Prosto z mostu

Planowanie na kolanie


Hanna Gronkiewicz-Waltz zapowiadała, że zamierza rządzić Warszawą przez dwie kadencje i w tej perspektywie - ośmiu lat - planuje szereg inwestycji, z budową drugiej linii metra na czele. Zaplanowała rzeczywiście profesjonalnie. Trzeba bowiem niezwykłego kunsztu w zarządzaniu, by największe z tych inwestycji zorganizować tak precyzyjnie, by zaczynały się na rok przed piłkarskimi mistrzostwami Europy EURO 2012, a kończyły równo w rok po nich, paraliżując skutecznie system komunikacyjny miasta. Tu nie mogło być przypadku: szansa była jak jeden do ośmiu.

To gorzki żart, oczywiście. Nie tylko dlatego, że z większości zapowiadanych inwestycji, szczególnie tych na Pradze, w sąsiedztwie Stadionu Narodowego, władze miasta zrezygnowały. Przede wszystkim dlatego, że przygotowaniami Warszawy do mistrzostw Europy rządzi - obok wielu szacownych gremiów, komisji i pełnomocników - zupełny chaos.

Nie mogło stać się inaczej. Planowanie rozwoju miasta zaczyna się od ustalenia strategii. Otóż Warszawa taką strategię ma. "Strategia Rozwoju Miasta Stołecznego Warszawy do 2020 roku" została uchwalona w listopadzie 2005 r., tuż przed końcem kadencji Lecha Kaczyńskiego. W całym, prawie stustronicowym dokumencie wzmianka o mistrzostwach EURO, które rzekomo miały stanowić wielki impuls rozwojowy miasta, pojawia się tylko w jednym miejscu: tytuł rozdziału 2.3.2 brzmi: "Stworzenie warunków do organizacji w Warszawie wielkich imprez sportowych – Warszawa organizatorem Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej 2012, Warszawa Miastem Olimpiady 2020". Już w treści tego rozdziału o mistrzostwach ani mru-mru. Ani słowa o EURO nie znajdziemy też w analizie SWOT, dołączonej do strategii, wyliczającej możliwości rozwoju miasta. A przecież to właśnie Lech Kaczyński złożył wniosek aplikacyjny Warszawy w sprawie EURO.

"Strategia" powstała jako materiał promocyjny w kampanii prezydenckiej Lecha Kaczyńskiego. Ważny był wygląd, a nie treść. W projekcie strategii - kolorowej książeczce, którą, opatrzoną przedmową kandydata na Prezydenta RP, zasypano miasto latem 2005 r. - o EURO nie było w ogóle ani słowa. Dopiero, gdy jesienią doszło do formalnego uchwalania strategii, któryś z radnych zapytał: "A co z EURO?" Dopisano wtedy na kolanie do tytułu jednego z rozdziałów EURO, dla pewności dodając jeszcze olimpiadę. I taką mamy dziś strategię.

Hanna Gronkiewicz-Waltz nie zmieniła bowiem w "Strategii Rozwoju Warszawy" ani słowa. Dokument ten nadal obowiązuje, choć żaden urzędnik miejski nie zwraca na niego uwagi. A co z Olimpiadą 2020?


Maciej Białecki
Stowarzyszenie "Obywatele dla Warszawy"

www.bialecki.net.pl
4747