Chłodnym okiem

Między jednymi a drugimi świętami

Miłośnicy bardzo długich weekendów mogą być zadowoleni: wystarczyło osiem dni urlopu pomiędzy 29 października a 13 listopada, aby zapewnić sobie dwa razy dłuższy wypoczynek. Pogoda dopisuje, prawdziwa złota polska jesień. W górach podobno spadł śnieg, czyli dla każdego coś miłego. Tylko Wasz niżej podpisany felietonista jak zwykle zaganiany. Tematów tyle, że nie bardzo wiem, na czym się skupić.

Praktycznie bez echa w centralnych mediach przeszło odwołanie dyrektora Szpitala Praskiego, który pełnił tę funkcję od czterech lat. Paweł Obermayer pozostawił po sobie zbudowany od podstaw szpitalny pawilon A2 który wskazuje, jaką drogą powinna podążać ta placówka. Biuro Polityki Zdrowotnej m.st. Warszawy przygotowane na ten krok, w błyskawicznym tempie skompletowało komisję konkursową, która - mam nadzieję - wkrótce wyłoni nowego dyrektora. Jako przewodniczący Rady Społecznej Szpitala i członek komisji konkursowej będę wydarzeń aktywnym uczestnikiem.

Przed Wojewódzkim Sądem Administracyjnym odbyła się rozprawa, na której skazany za szantaż i pedofilię radny Łukasz Muszyński bronił swojego mandatu. Kolejna próba igrania z prawem się nie powiodła. Wszystkie argumenty Muszyńskiego sąd po zapoznaniu się z dokumentami odrzucił. Może to nareszcie koniec. Powoli opada powyborczy kurz. Przychodzi czas rozliczeń. Zapowiedział odejście z funkcji przewodniczącego SLD Grzegorz Napieralski, nie zapowiedział Jarosław Kaczyński i wyrzucił z PiS krytykantów Ziobrę i Kurskiego. Mnie ich nie żal, ale zapewne znajdą się tacy, co nad Ziobrą łzę uronią, na pewno nie z grona pamiętających Barbarę Blidę.

Wróciliśmy do dnia Wszystkich Świętych. Szczęśliwe lądowanie na Okęciu zmieniło trochę medialną atmosferę tego dnia. Nie stanął, niestety, na wysokości zdania sąsiad ze strony Maciej Maciejowski. Nie wiem i prawdę mówiąc mało mnie to interesuje, co jest tego przyczyną: czy jego indywidualna porażka wyborcza czy porażka jego partii, ale pojechanie po Prezydencie RP z błahego powodu konferencji prasowej tego ostatniego per "bydlę" i "pajac" to niedopuszczalne.

Ósmego listopada po raz pierwszy zbierze się Sejm RP. Ciekawe, czy nowo wybrani posłowie ten długotrwały urlop na starcie od wyborów 9 października będą mieli płatny. Przed nami kolejna kadencja parlamentu, pojawią się stare i nowe gwiazdy, stare i nowe spory. Jednak nic nie będzie tak samo. Zobaczymy, jak przeformowała się PO, co z koalicją PO-PSL, kto zasiądzie w fotelach marszałkowskich itd. Zobaczymy, co pokażą nowi ludzie od Palikota i ci, co jak Miller wrócili. A wszystko to pomiędzy jednym a drugimi świętami.

Ireneusz Tondera
radny Dzielnicy Praga Północ
Sojusz Lewicy Demokratycznej

4528