Epitafium

Pod takim tytułem 15 czerwca w galerii Stowarzyszenia Artystów fabs przy ul. Brzeskiej 7, odbyło się otwarcie wystawy oraz wieczór poetycki amerykańskiego artysty Jorna Ake’a. Na ścianach galerii rozwieszono skromne, czarno - białe fotografie, zrobione w muzeum hitlerowskiego obozu koncentracyjnego w Terezinie w Czechach. Tytuł "Epitafium" to jednak nie tylko rodzaj hołdu pomordowanym w tym obozie. Nawiązuje on również do wiersza francuskiego poety Roberta Desnosa, surrealisty, kolegi Paula Eluarda i André Bretona. Co ma wspólnego francuski poeta i fotografie Terezina, zrobione przez amerykańskiego artystę?

Otóż, Robert Desnos, uczestnik francuskiego ruchu oporu umarł w Terezinie. I to już po wyzwoleniu obozu. Wojska radzieckie weszły do Terezina 3 maja 1945 r. To oznaczało wolność, ale to jeszcze nie oznaczało życia. Robert Desnos był chory na tyfus. Nie udało się go uratować. Zmarł w miesiąc później.

Jorn Ake w latach 2001 - 2005 przebywał w Czechach. Zwiedzał Terezin. Odnalazł tablicę, upamiętniającą śmierć Roberta Desnosa. Próbował wyobrazić sobie siebie w takim otoczeniu, zastanawiał się, czy wytrzymałby w takich warunkach. Postanowił wszystko sfotografować i pokazać innym. Stwierdził jednak, że fotografie nie wystarczą, zaczął więc pisać. I tak fotografia i poezja uzupełniają się, dopełniają.

Jorn Ake, ur. w 1964 r. jest artystą wszechstronnym. Ukończył studia artystyczne w College of William & Mary w Williamsburgu oraz studia literackie w Arizona State University. Mieszka i pracuje w Nowym Jorku. Jego pierwszy zbiór poezji, "Asleep in the Lightning Fields" otrzymał nagrodę X. J. Kennedy w 2001 r. i został wydany przez wydawnictwo Texas Review Press we wrześniu 2002 r. Maszynopis drugiego zbioru, "The Circle Line" oczekuje na publikację. Jorn Ake ostatnio współpracował z fotografikiem Alyssą C. Salomon, a w roku 2007 stworzył unikatową książkę artystyczną z czeską rzeźbiarką Barbarą Benish. Wystawa i wystąpienie poetyckie "Epitafium" jest pierwszą prezentacją jego twórczości w Polsce.

Można powiedzieć, że Jorn Ake tworzy poezję polityczną, kiedyś nazwalibyśmy ją "zaangażowaną". Pisze o II wojnie światowej, o wojnie domowej w Hiszpanii i innych wydarzeniach historycznych.

- W Stanach Zjednoczonych ludzie nie wiedzą dużo o wojnie, nie znają historii Europy - mówi artysta. - Wojna to dla nich coś bardzo odległego. Postanowiłem o tym mówić, przybliżyć im te sprawy.

Jorn Ake interesuje się również historią Ameryki. Ale nie tylko. Opisuje też dzień dzisiejszy, nazywa się obserwatorem i komentatorem naszej rzeczywistości. Na spotkaniu w galerii fabs czytał kilka swoich wierszy opisujących Amerykę, nawiązujących do własnych doświadczeń. Wiersz pt. "Co się dzieje z odległością" powstał pod wpływem podróży przez pustynię z Los Angeles do Arizony. "Wiersz o złości" mówi o oglądaniu amerykańskich filmów akcji, gdzie są same katastrofy i dużo agresji. Utwór o "Dziewczynie, która żeglowała jak latawce" przywołuje wspomnienia z młodości i pierwszą miłość. Natomiast dłuższy poemat "Pelerynka" nawiązuje do walk z Indianami. Bohaterem jego jest wódz Apaczów, Geronimo i jego dwuletni synek, o imieniu Pelerynka, który został zabity przez bandę rebeliantów z Meksyku.

Trochę gorzka była ta poezja, ale takie jest nasze życie i świat. Jak powiedział poeta, w naszych czasach woda nie zmienia się w wino, lecz w ropę. Ludzie gonią za pieniędzmi. Co odpowiedzieliby na pytanie Roberta Desnosa, zawarte w wierszu „Epitafium”: "Żyjący, co zrobiliście z bogactwami tego świata?"

Fotografie Jorna Ake’a z Terezina przedstawiają najczęściej zakratowane okienka, przez które do ponurych cel wschodzi światło. To światło jest jak nadzieja. I w poezji nowojorskiego artysty też jest dużo nadziei i optymizmu. Wiersz, podobnie jak fotografia, pokazuje tylko fragment życia. Zawsze można sobie wymyślić optymistyczne zakończenie.

Wystawę fotografii Jorna Ake’a w galerii Stowarzyszenia Artystów fabs przy ul. Brzeskiej 7 można oglądać do 12 lipca w piątki w godz. 15 - 17, w soboty i niedziele w godz. 13 - 15, a w pozostałe dni po uzgodnieniu, tel. 0505-121-417.


Joanna Kiwilszo
6006