Rada wielu

Nowe zabawki, stare zabawy

Elektroniczny system głosowania, wprowadzony na ostatniej sesji usprawnił prowadzenie obrad. Jak wszystko co dobre w warszawskim samorządzie, jest dzieckiem poprzednich władz stolicy. Przyda się w tej kadencji rady. Do tej pory radni protestowali przeciwko nagminnym manipulacjom kolejnością wystąpień radnych. Od momentu wprowadzenia elektronicznego systemu, radni zgłaszają chęć przemówienia przyciskiem. Kolejność wystąpień komputer wyświetla na ekranie. Na bieżąco widoczny jest też czas poszczególnych przemówień, co może wpłynąć dyscyplinująco na radnych notorycznie "golimącących".

Niestety, w sprawach merytorycznych nie ma dobrych informacji. Ofensywa rządzącej koalicji przeciw warszawskiej kulturze trwa. W poprzedniej kadencji, dzięki samorządowcom z PiS w Warszawie zostały założone dwa prywatne teatry: Krystyny Jandy i Emiliana Kamińskiego.

Janda miała szczęście - uruchomiła swój teatr przed nadejściem hord platformersów. Stało się to możliwe dzięki przychylnemu kulturze nastawieniu poprzednich władz stolicy. Kamiński nie zdążył, ponieważ wybrana przez niego lokalizacja wymaga przeprowadzenia kosztownego remontu. Aktor zdobył środki na jego przeprowadzenie z Unii Europejskiej. W należącą do miasta kamienicę chce zainwestować 5 mln euro. Niestety, niechętny temu projektowi jest przywieziony przez Hannę Gronkiewicz-Waltz ze Szczecina skarbnik miasta. Radni koalicji SLD-PO zgodnie utrącili projekt uchwały w tej sprawie, nie wprowadzając go do porządku obrad.

Jest to nie tylko kolejny etap wojny czerwono - liberalnej koalicji z warszawską kulturą. Sprawa ma drugie dno. Otóż radni PO chcieli "utrzeć nosa" nielubianemu przez nich wiceprezydentowi Jakubiakowi. Tak oto wewnętrzne rozgrywki Platformy utrąciły powstanie w malowniczych piwnicach oryginalnej, prywatnej sceny teatralnej.


Maciej Maciejowski
Radny Rady Warszawy

3809