Ch�odnym okiem

Polityczne hucpy

W ostatnim felietonie anonsuj�c X sesj� rady, maj�c w pami�ci prawie roczne do�wiadczenia w praskim samorz�dzie, przewidywa�em po raz kolejny nie konwencjonalny przebieg jej obrad. Wiele si� nie pomyli�em, lecz i tym razem radni PiS i PWS mnie zaskoczyli, opuszczaj�c obrady przed zako�czeniem sesji. Spodziewa�em si� merytorycznej debaty nad korekt� bud�etu, tym bardziej, �e zarz�d dzielnicy zaproponowa� zmiany na poziomie 2,2 miliona z�otych, kt�re chcia� przeznaczy� mi�dzy innymi na remonty pustostan�w (1,7 mln), nasadzenia i piel�gnacj� drzew na terenie dzielnicy (0,5 mln), a tak�e szereg innych korekt dostosowuj�cych wydatki dzielnicy do potrzeb zg�aszanych przez jednostki organizacyjne, w tym plac�wki o�wiatowe. W miejsce tego obserwowa�em grup� sfrustrowanych os�b, kt�re z powodu nieobecno�ci na sali jednej z radnych PiS nie potrafi�y przeforsowa� swojej woli na sesji. Zmiany, kt�re proponowa� zarz�d by�y wcze�niej przedmiotem debaty na komisji bud�etu i tam uzyska�y opini� pozytywn�. Takie zachowanie radnych PiS i PWS upewnia mnie w moim przekonaniu, �e interes tej dzielnicy jest w hierarchii ich wa�no�ci na dalszym planie: liczy si� hucpa polityczna. W poprzedniej kadencji, jak i teraz tak�e, radni lewicy cz�sto bywali przeg�osowywani, nie powodowa�o to jednak z ich strony pr�b permanentnej obstrukcji. S� sprawy wa�ne i wa�niejsze. Wystarczy ju� tego ba�aganu, z kt�rego mo�na wyj�� dopiero po decyzjach s�d�w administracyjnych, do tego jednak d�uga droga. Tym bardziej, �e po wielu miesi�cach pewne sprawy zaczynaj� by� porz�dkowane. Realizacja boiska na Brzeskiej 6a pokazuje, �e s� pomys�y, kt�re warto realizowa�.

Na wszystko, co dzieje si� na Pradze nak�ada si� jednak du�a polityka, a przyk�ad z regu�y idzie z g�ry. Arogancja PiS w parlamencie jest niew�tpliwie wzorcem dla dzia�aczy terenowych, kt�rzy wiernie kopiuj� ich zachowania. Na szcz�cie parlament V kadencji 7 wrze�nia 2007 o godzinie 21.43 z wniosku pos��w SLD przeszed� do historii. Nie wiadomo, jakie b�d� wyniki nowych wybor�w. Na razie jedyny plus z tego, �e przez pewien czas nie b�d� musia� s�ucha� i ogl�da� zak�amanego Kurskiego, za�ganego Kuchci�skiego, bezczelnego Cyma�skiego, butnego Ziobry i wielu innych "wybitnych" dzia�aczy PiS.

PiS tak bardzo chcia� rz�dzi�, i� by�o mu wszystko jedno, z kim b�dzie sprawowa� w�adz�, nie przeszkadza� mu Lepper i Giertych, dop�ki chodzili wiernie na smyczy. Nie przeszkadza� im nepotyzm, olbrzymi wzrost biurokracji pomimo g�oszonego has�a taniego pa�stwa. Warto pami�ta� k�amstwa PiS w sprawie podatk�w, Kazimierza Marcinkiewicza jako premiera na cztery lata, obietnice budowy trzech milion�w mieszka� oraz kilometr�w autostrad. Przyk�ady mo�na mno�y�. PiS tak bardzo chcia� znale�� i zniszczy� uk�ady panuj�ce w Polsce, �e nie mog�c ich wykry�, stworzy� w�asny ze swoich ministr�w - o tym te� nale�y pami�ta�.

Rozpoczyna si� kampania wyborcza. PiS b�dzie d��y� do przekszta�cenia wybor�w w swoistego rodzaju plebiscyt. Czy jeste� za Polsk� postkomunistyczn�, liberaln� czy solidarn�? Na ten chwyt socjotechniczny nie wolno da� si� nabra�, ju� raz PiS Polak�w oszuka�o. Polska nie jest i nie b�dzie postkomunistyczna, liberalna czy solidarna. Polska jest jedna, trzeba zadba� tylko o to, aby by�a dobrze zarz�dzana. Dlatego warto zag�osowa� pomimo faktu, i� nie jeste�my faworytami sonda�y na kandydat�w centrolewicy z list LiD. Wracaj�c do spraw praskich: mo�e wzorem Parlamentu rozwi�za� prask� rad�, do czego wcze�niej ju� nawo�ywa�em?

Ireneusz Tondera
Radny Dzielnicy Praga P�noc
Lewica i Demokraci
ireneusztondera@aster.pl
5756