Chcemy dobrze mieszkać

Andrzej Półrolniczak mieszka w prawobrzeżnej Warszawie od ćwierćwiecza, od 16 lat prezesuje Robotniczej Spółdzielni Mieszkaniowej "Praga", ma 12-letnie doświadczenie samorządowe, startuje do Rady Warszawy z listy Sojuszu Lewicy Demokratycznej.

W poprzednim wydaniu NGP rozmawialiśmy o Pańskich pomysłach na usprawnienie komunikacji w Białołęce i na Pradze Północ, ale z pewnością są i inne problemy ...

Oczywiście, jest wiele spraw, które wymagają radykalnych działań i pieniędzy z budżetu miasta. W Białołęce to oświata, a konkretnie brak miejsc w żłobkach, przedszkolach i szkołach. W tej kadencji udało się sporo w tej kwestii zrobić. Nakłady były znaczne, ale dzielnica wciąż się rozwija, przybywa nowych osiedli i nowych mieszkańców. Budowa szkół, przedszkoli i żłobków nie nadąża za rozwojem dzielnicy. Jeśli dynamika wzrostu się utrzyma, a z pewnością tak będzie, problem braku miejsc w placówkach oświatowych będzie narastał. Urząd Miasta wydaje pozwolenia na budowę kolejnych wielotysięcznych osiedli. Skoro tak, to trzeba zaplanować budowę nowych szkół, przedszkoli i żłobków i przygotować środki na ich sfinansowanie. Tymczasem w projekcie Wieloletniego Programu Inwestycyjnego dla Białołęki na lata 2011-2015 Urząd Miasta planuje w roku 2011 dokończyć rozbudowę przedszkoli przy Strumykowej 17 i Porajów 3. I to wszystko. Nie przewidziano ani złotówki na budowę żłobków. Potrzebne są co najmniej trzy nowe szkoły podstawowe, zaś planowane są środki jedynie na dwie - przy Ceramicznej i Głębockiej. W roku 2010 nakłady na inwestycje oświatowe na Białołęce wyniosą prawie 33 mln zł, i nie jest to za dużo. W projekcie planu pięcioletniego jest to średnio rocznie - 11 mln. To jest dramatyczny regres.

Brakuje też środków na bieżące drobne remonty i konserwacje. Dyrekcje szkół i przedszkoli dokonują cudów radząc sobie z bieżącymi problemami i dzięki nim placówki normalnie funkcjonują. W mijającej kadencji byłem również przewodniczącym Komisji Oświaty, więc mam podstawy, by tak twierdzić. Kolejny problem Białołęki to drogi lokalne. Na budowę nowych ulic, modernizację starych, budowę oświetlenia i ścieżek rowerowych Urząd Miasta przewiduje średnio 7 mln zł rocznie. Zważywszy na stan ulic Białołęki - to bardzo mało. 3,7 mln zł zaplanowano na budowę jednego parku i dokończenie już realizowanego - zaledwie tyle na całą dzielnicę. Na program rozwoju kultury na całe pięć lat przewidziano 200 tys. zł (!) i to dopiero w roku 2015. Na program rozwoju sportu i rekreacji 0 zł!! Z tego jasno widać, że w dzielnicy nie pojawi się żaden nowy obiekt kulturalny czy sportowy. Dlatego kandyduję, aby energicznie strać się o większe pieniądze na inwestycje.

Może przynajmniej Praga Północ otrzyma więcej środków na oświatę, na utrzymanie substancji mieszkaniowej i na infrastrukturę?

Na Pradze oświata wymaga zdecydowanego wsparcie, ale w innym zakresie. Tu potrzeba programów i środków na podniesienie poziomu edukacji dzieci i młodzieży w szkołach. Od lat wyniki egzaminów i testów na Pradze Północ są jednymi z gorszych w Warszawie. To trzeba zmienić. Praskie dzieci i młodzież na to zasługują.

Jeśli chodzi o substancję mieszkaniową, to najbardziej palącym problemem jest stan kamienic. Rewitalizacja jest droga, ale jeśli nie podejmie się zdecydowanych działań, zabytkowe domy runą i znikną z mapy stolicy. Kamienice praskie nie tylko te zabytkowe wymagają kapitalnych, kompleksowych remontów. Wiem o tym doskonale, od lat kieruję jedną z największych spółdzielni mieszkaniowych w kraju, która co roku przeznacza bardzo duże środki na remonty. Mieszkańcy Pragi sami nie udźwigną ciężaru remontów, których koszty są ogromne, adekwatne do wieloletnich zaniedbań. Nie mają na to szans ani najemcy mieszkań komunalnych ani właściciele lokali ze wspólnot mieszkaniowych. To naturalne, że trzeba im pomóc. Mam świadomość, że część budynków nadaje się tylko do rozbiórki. Nie ucieknie się od konieczności wybudowania mieszkań dla tych, którzy te budynki będą musieli opuścić. To kolejne, wielkie wyzwanie. Od lat pracuję na Pradze, moja spółdzielnia ma tu swoje osiedla, znam wielu wspaniałych ludzi Pragi, którzy powtarzają, że nie wystarczy przyjechać tu na chwilę i pozachwycać się pięknem starych odrestaurowanych kamienic na Ząbkowskiej. Tu potrzeba wielkich inwestycji, na lata. O te inwestycje dla Pragi zamierzam walczyć.

Inne sprawy, o które warto powalczyć?

Wysokie opłaty za użytkowanie wieczyste, w całej Warszawie. Płacą je zarówno lokatorzy mieszkań spółdzielczych jak i własnościowych we wspólnotach mieszkaniowych. Są to często opłaty horrendalnie wysokie, wynikające ze złych zasad wyceny i z marnych przepisów, zawyżane dodatkowo przez biegłych pracujących na zlecenie Urzędu m.st. Warszawy. Wyceny gruntu oparte są o wyniki przetargów na działki budowlane, przeznaczane na komercyjne inwestycje deweloperskie.

W celu uzyskania obniżki opłaty trzeba odwołać się do Kolegium Samorządowego, a często do sądu. W spółdzielni mieszkaniowej, której jestem prezesem, korzystamy z trybu odwoławczego i wygrywamy w sądzie z miastem duże pieniądze. Ale wcześniej trzeba opłacić rzeczoznawców. Spółdzielnie są w stanie ponieść te koszty, mieszkańcy wspólnot muszą to robić indywidualnie. Czy przeciętnego lokatora stać na opłacenie rzeczoznawców? Oczywiście, nie. Dlatego nie odwołują się od podwyżek. Miasto łata dziurę w budżecie kosztem mieszkańców. Obiecuję, że dołożę wszelkich starań, by to zmienić, jeśli wyborcy dadzą mi szansę pracy w Radzie Warszawy.

Czy opłaty z tytułu wieczystego użytkowania gruntu są nieuniknione?

Można ich uniknąć, przekształcając użytkowanie wieczyste w prawo własności gruntu. Ale to sporo kosztuje i mieszkańców rzadko kiedy na to stać. Dlatego ustawa o przekształceniu użytkowania wieczystego w prawo własności pozwala udzielić mieszkańcom bonifikaty od opłaty za przekształcenie. Tę bonifikatę ustala Rada Miasta. W Warszawie nie ma takiej bonifikaty. Jest to temat trudny; obawiam się, że inni radni się na nim nie znają. Będąc radnym Warszawy dołożę wszelkich starań, by Rada Miasta uchwaliła taką bonifikatę dla spółdzielni, wspólnot mieszkaniowych i właścicieli domów jednorodzinnych.


Kr.
8195