Bajońskie sumy za ciepło

Niepokój lokatorów Spółdzielni Mieszkaniowej Bródno wywołały rachunki za zużycie energii cieplnej. Dali temu wyraz pisząc do naszej redakcji. Roczne opłaty opiewały na kwoty 2-3 tys. zł.

- To jest po prostu nieludzkie. Takich horrendalnych rachunków nie było nigdy. Podejrzewamy, że te kwoty spadły z sufitu i nie mają nic wspólnego z rzeczywistym zużyciem energii cieplnej. 3 tysiące złotych, to po prostu niewiarygodne. Przecież co najmniej przez pół roku centralne nie jest włączane. Według takiego rozliczenia wychodzi na to, że płacimy miesięcznie za ogrzewanie po 400-500 zł! To jest po prostu niemożliwe. W naszych mieszkaniach musiałoby być zimą gorąco jak w piekle, a tak nie jest - piszą mieszkańcy SM Bródno.

Sprawa dotyczy osób, które nie mają zamontowanych urządzeń mierzących ciepło na grzejnikach, tzw. lokalowych liczników ciepła. Te osoby rozliczają się za ciepło dostarczone do mieszkania w formie zryczałtowanej. Przykładowe indywidualne rozliczenie kosztów ogrzewania, przysłane nam przez lokatorkę SM Bródno (dla mieszkania 53-metrowego) wygląda z grubsza tak: koszty ryczałtu - 15 zł, ryczałt - 5000 zł, koszty stałe c.o. - 300 zł, koszty - 5300 zł, koszty użytkownika - 5300 zł, przedpłata - 2300 zł, do dopłaty - 3000 zł.

Sprawdziliśmy, jaka jest podstawa prawna i zasady ryczałtowego rozliczania energii cieplnej w SM Bródno. Podstawa prawna, to uchwała nr 32/2009 Rady Nadzorczej SM z dnia 26.10.2009 w sprawie: przyjęcia tekstu jednolitego regulaminu indywidualnego rozliczania z użytkownikami lokali kosztów energii cieplnej, zużywanej do ogrzewania lokali i przygotowania ciepłej wody w zasobach SM Bródno. W części "D" regulaminu czytamy, że opłaty na pokrycie kosztów zużywanej energii cieplnej w lokalach nieopomiarowanych, czyli pozbawionych lokalowych liczników ciepła, a ściślej opłaty zaliczkowe kosztów zmiennych c.o. "ustala się na podstawie poniesionych kosztów poprzedniego rozliczenia sezonu grzewczego w wysokości 1,2 (czyli 120% - przyp. red.) kosztów ciepła na 1 m2 lokalu o największym zużyciu ciepła w danym budynku, z uwzględnieniem współczynnika korekcyjnego." Lokatorzy pytają, skąd wzięło się owe 120% i dlaczego jest to akurat 120% dla mieszkania konsumującego najwięcej ciepła i czy ma to być jakaś kara za to, że nie założyli lokalowych liczników ciepła? Część osób, które otrzymały owe horrendalne rachunki za ciepło, zamierza wystąpić przeciwko spółdzielni na drogę prawną. Czy mają szansę wygrać?

O kwestie dotyczące zryczałtowanej opłaty za energię cieplną zapytaliśmy Barbarę Sałacińską, główną księgową Osiedla Toruńska, SM Bródno - W tej chwili nie ma sensu polemizowanie z uchwałą Rady Nadzorczej, wprowadzającą regulamin indywidualnego rozliczania z użytkownikami lokali kosztów energii cieplnej zużywanej do ogrzewania lokali i przygotowania ciepłej wody w zasobach SM Bródno. Wszyscy lokatorzy byli uprzedzeni indywidualnymi pismami, skierowanymi przez spółdzielnię do każdego z nich, że włączamy się do systemu pomiarowo - rozliczeniowego przy użyciu, zgodnych z normą europejską, podzielników kosztów ogrzewania i lokalowych liczników ciepła. Każdy z lokatorów miał zagwarantowany bezpłatny montaż tego ostatniego urządzenia. Kilkakrotnie przesuwaliśmy w czasie termin ostatecznego montażu tych urządzeń, tak żeby wszyscy zdążyli to uczynić. Część osób zrezygnowała świadomie, twierdząc, że ryczałt będzie dla nich bardziej opłacalny, choć uprzedzaliśmy, że będzie drożej, część osób - pomimo monitów - nie udostępniła nam lokali. Kiedy przyszło do płacenia okazało się, że jest problem. A przecież uprzedzaliśmy. W tym momencie system działa i nie ma szansy włączenia do niego kolejnych osób, które zmieniły zdanie. Ryczałt musiał być ustalony według jakichś zasad, bowiem niełatwo jest teraz liczyć zużyte ciepło w lokalach pozostających poza systemem. Pozostaje mi tylko - ze smutkiem - stwierdzić, że lokatorzy ryczałtowi mają problem trochę na własne życzenie.

Wygląda więc na to, że trudno będzie podjąć skuteczną walkę o zmniejszenie kosztów ryczałtu za ciepło w lokalach SM Bródno. Do sprawy powrócimy, kiedy do sądu trafi pierwszy pozew.


Elżbieta Gutowska
5872