Bezdomni s� w�r�d nas

Rada Opieku�cza ds. Bezdomno�ci przy prezydencie m.st. Warszawy nie jest szeroko znana, cho� funkcjonuje ju� 17 lat. Okazj� do poznania jej dzia�alno�ci by�o niedawne spotkanie w Stowarzyszeniu "Otwarte Drzwi". Prowadzi�a je prezes Anna Machalica-Pu�torak, kt�ra zasiada w prezydium Rady Opieku�czej wraz z Adriann� Porowsk� (Kamilia�ska Misja Pomocy Spo�ecznej), Robertem Starzy�skim (Stowarzyszenie "Monar") i Iwon� Ga�czy�sk� (Caritas Archidiecezji Warszawskiej).

Rada Opieku�cza wsp�pracuje z samorz�dem Warszawy oraz instytucjami rz�dowymi i bierze aktywny udzia� w procesie rozwi�zywania problemu bezdomno�ci w stolicy.

Podczas spotkania zaprezentowano dane, dotycz�ce problemu bezdomno�ci, zebrane podczas wywiad�w i rozm�w z osobami bezdomnymi, przeprowadzonych przez streetworker�w ze Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi" w ramach projektu "Zimowy patrol", wsp�finansowanego przez Wojewod� Mazowieckiego oraz Ministerstwo Pracy i Polityki Spo�ecznej.

W Warszawie jest ok. 4 tysi�cy os�b bezdomnych. Korzystaj� one z r�nych form pomocy: 6 jad�odajni (wydaj� codziennie ok. 2500 obiad�w, ok. 1300 �niada� i ok. 800 kolacji), 19 schronisk (ok. 800 ��ek), 9 schronisk specjalistycznych, 2 noclegowni i 2 ogrzewalni, hospicjum, 2 punkt�w pomocy medycznej, o�rodka terapii uzale�nie� ("Monar") i innych us�ug, takich jak punkty informacyjne, �a�nie, magazyny odzie�y.

Oko�o 3 tysi�cy os�b bezdomnych przebywa w miejscach niemieszkalnych: squotach, ogr�dkach dzia�kowych oraz kana�ach ciep�owniczych, bocznicach kolejowych, altanach �mietnikowych, a nawet tramwajach, kt�rymi je�d�� ca�� noc. Z wywiad�w wynika, �e na terenie 80 du�ych ogrod�w dzia�kowych przebywa ponad 500 os�b, na squotach � ok. 200. Instytucja pozarz�dowe nie dysponuj� �rodkami, pozwalaj�cymi na pomoc tak du�ej grupie os�b.

"Stereotyp bezdomnego to osoba alkoholizuj�ca si�, �mierdz�ca - m�wi Arek Michalski, koordynator z "Otwartych Drzwi", psycholog kliniczny, autor pracy magisterskiej "Bezdomni alkoholicy" - Spotyka si� coraz wi�cej m�odych os�b bezdomnych".

W projekcie "Zimowy patrol" uczestnicz� osoby, kt�re maj� w�asne do�wiadczenia jako osoby bezdomne. Oto ich relacje.

Krzysztof �ywarski: "Bycie streetworkerem jest dla mnie niesamowitym prze�yciem. Codziennie stykam si� z lud�mi, kt�rzy s� skrzywdzeni przez los. Staram si� z nimi rozmawia� na tej samej p�aszczy�nie. Jako cz�owiek, kt�ry wiele w �yciu przeszed� i by� bezdomny, potrafi� doskonale zrozumie� ich potrzeby. Czuj� ich b�l. Staram si� pom�c na r�ne sposoby: czasem jest to papieros lub par� z�otych; g��wnie jest to informacja, gdzie mog� si� schroni�, zje��, upra� rzeczy. Cz�sto m�wi� im: S�uchaj, stary, te� by�em bezdomny, ale wiem, �e mo�na z tego koszmaru wyj��. Lubi� z nimi rozmawia�, dawa� im nadziej�. Czuj� si� wtedy wspaniale, jestem potrzebny. S� w Warszawie miejsca, gdzie koczuj� bezdomni, miejsca niebezpieczne. Ch�tnie tam chodz�, nie czuj� strachu, ale jestem ostro�ny. �wiadomo��, �e nios� pomoc komu�, kto jej potrzebuje � dodaje mi skrzyde�. Pragn�, by nasze miasto bli�ej si� zainteresowa�o lud�mi bezdomnymi, �eby nam pomog�o. Tak naprawd�, opr�cz informacji czy dora�nej pomocy � nie mamy nic. Boli mnie to, �e tak ma�o os�b interesuje si� tym problemem." B�a�ej �ochowski (28 lat): "Co my�l� o ludziach bezdomnych? Nie skre�lam ich, nie pot�piam, poniewa� jeszcze trzy miesi�ce temu sam by�em osob� bezdomn�. Znam �ycie na ulicy i wiem, jak ci�ko jest przetrwa�. Pomagam, bo chc�; bo wiem, �e mo�na wyj�� z bezdomno�ci. Wystarczy ch�� i druga osoba, kt�ra pomo�e z tego wyj��; samemu jest ci�ko. Na pomoc, kt�r� niesiemy, ludzie reaguj� bardzo pozytywnie. S� wdzi�czni, �e jest kto�, kto si� nimi (bezdomnymi) interesuje. Odwiedzamy r�ne i niebezpieczne miejsca (dzia�ki, pustostany). Ludzie �yj� naprawd� w tragicznych warunkach, np. kana�y ciep�ownicze. Ze swojego do�wiadczenia wiem, �e w Warszawie naj�atwiej jest bezdomnemu zorganizowa� jedzenie. Jest mn�stwo jad�odajni itd. Gorzej jest z ubraniem, tym bardziej teraz, w okresie zimowym. Brakuje wszystkiego: kurtek, but�w, czapek. Cz�sto spotykamy ludzi pijanych. Du�a cz�� bezdomnych spo�ywa alkohol, ale nie wszyscy. Bardzo du�ym problemem w Warszawie s� miejsca noclegowe. Nawet w okresie zimowym w noclegowni mo�na spa� tylko przez 7 dni; p�niej jest tzw. dwutygodniowy okres, kiedy trzeba radzi� sobie samemu i �pi si�, gdzie si� da. Ja te� spa�em na klatkach schodowych, dzia�kach, w autobusach nocnych."

Marcin Pazdur: "By� bezdomnym to ci�kie doznanie. Nikt tak jak osoba bezdomna nie zrozumie bezdomnego. Wychodz�c w teren zawsze patrz� przez pryzmat swojej bezdomno�ci. Wiem, gdzie te osoby s�, gdzie mog� je spotka�. Rozmowa jest lu�na, nigdy nie nachalna, papieros jest ��cznikiem. Staram si� by� ich koleg� z podw�rka, ulicy. Widok bezdomnego nie zawsze kojarzy si� mi�o, ale s� to osoby, kt�re nie zawsze pij�. Rozmowa kr�ci si� zazwyczaj wok� problemu, jaki go dotkn��. Bezdomni s� wsz�dzie: w centrach handlowych, kinach, na dworcach, w autobusach. Mo�na ich spotka� dos�ownie wsz�dzie. Nie zawsze wygl�daj� fatalnie; czasem to normalni ludzie, kt�rzy z przyczyn rodzinnych nie mog� wr�ci� do domu. W�r�d bezdomnych s� te� osoby, kt�re czerpi� korzy�ci z pomocy, jak� my oferujemy. Ja oceniam sytuacj� natychmiast: patrz� i wiem, czy kto� potrzebuje mojej pomocy, czy jest pijaczkiem, zbieraj�cym na kolejn� butelk�. Zdarza si� nam spotka� r�wnie� kobiety. Ostatnio mia�em okazj� pozna� cztery kobiety w wieku 20-25 lat. Prze�y�em szok, widz�c z bliska osoby poobijane, niedomyte, st�amszone alkoholem. Patrol to nie spacer, to realna pomoc. To rozmowa, kt�rej tak brakuje osobom bezdomnym, z osobami takimi samymi jak oni." Bezdomnym pomaga tak�e Stra� Miejska (tel. 986). Jej przedstawiciel przytacza� przyk�ady, jak mieszka�cy przep�dzaj� bezdomnych; wzywaj� stra�nik�w, by zabrali kogo� z klatki schodowej. Do Stra�y Miejskiej zwraca si� r�wnie� S�u�ba Ochrony Kolei, kt�ra nie ma �rodk�w na przewo�enie bezdomnych, koczuj�cych na stacjach.

Od niedawna do organizacji, nios�cych pomoc, do��czy�a Armia Zbawienia. Na konferencji przedstawiciel tej organizacji zapowiedzia� otwarcie na Pradze P�noc klubu komputerowego dla m�odych ludzi.

W Centrum Pomocy Wzajemnej "Dom za Bram�" powstaje "Mapa bezdomnej Warszawy". Do marca b�dzie ju� bardzo szczeg�owa.

Organizacje, skupione w Radzie Opieku�czej, a tak�e osoby bezdomne, Anna Machalica-Pu�torak zaprasza do udzia�u w projekcie "Zimowy patrol". Dzwoni�c do koordynatora Stowarzyszenia "Otwarte Drzwi", na numer 501 262 538, o ka�dej porze mo�na poprosi� o pomoc dla bezdomnych (ubranie, jedzenie) lub zg�osi� informacje o osobie bezdomnej.


K.
8479