"Z rodziną mogę więcej"

W trzeciej edycji projektu pod tym tytułem uczestniczyły 44 osoby (w tym - 24 kobiety) z wieloproblemowych rodzin, korzystających z pomocy społecznej na Pradze Północ. Uczestników wybrano spośród 60 osób, kwalifikujących się od strony formalnej, po spotkaniach z doradcą zawodowym i psychologiem. Każdy podpisał indywidualny kontrakt socjalny. Dla uczestników przewidziano konsultacje z doradcą zawodowym, psychoterapię grupową, a także kursy komputerowe i zawodowe oraz warsztaty. Podczas tych zajęć dzieci miały zapewnioną opiekę.

W Klubie Samopomocy Rodzinnej przy ul. Brechta rodzice mogli korzystać z porady prawnej i konsultacji z informatykiem, a także z dietetykiem. Młodzież w wieku 16 - 21 lat organizowała kursy, np. tańca i spotkania z ciekawymi ludźmi. Dzieci uczestniczyły w zajęciach edukacyjnych, plastycznych i sportowych; korzystały z korepetycji z 5 przedmiotów. Były warsztaty umiejętności i imprezy okolicznościowe np. Dzień Matki i Mikołajki. Były wieczory filmowe z dyskusjami po pokazach.

Mając do wyboru: trening komunikacji interpersonalnej lub warsztaty umiejętności wychowawczych, z pierwszej formy skorzystało 9 kobiet i 13 mężczyzn; z drugiej - 22 kobiety.

Obowiązkowy był udział w warsztatach aktywnego poszukiwania pracy. W toku indywidualnej pracy z doradcą zawodowym uzgadniano indywidualny plan działań, wybór ścieżki kariery zawodowej. Część uczestników była od razu zdecydowana na konkretny profil szkoleń, część - dokonywała zmian w wybranych działaniach, ujawniając brak sumienności i odpowiedzialności. Wśród 13 propozycji kursów były m.in.: pracownik administracyjno-biurowy, fryzjer, artystyczne układanie roślin, kucharz, układanie glazury i terakoty, sprzedawca z obsługą kasy fiskalnej, ABC Przedsiębiorcy.

Kursy zawodowe ukończyło 26 kobiet i 9 mężczyzn, kursy komputerowe - 29 kobiet i 13 mężczyzn. Dzięki poczynionym oszczędnościom, część osób mogła ukończyć więcej niż jeden kurs.

Elementem integracji rodzin i uczestników był czerwcowy wyjazd integracyjno-edukacyjny do Serpelicy, w którym wzięło udział 59 osób. Odbyły się zajęcia rekreacyjno-sportowe, gry i zabawy sportowe i edukacyjne z nagrodami.

Na spotkanie podsumowujące do hotelu Retman uczestnicy projektu przybyli wraz z dziećmi, które w małej sali spotkały się z Mikołajem i Śnieżynką, próbowały swych sił w karaoke, robiły ozdoby choinkowe, malowały bombki, dostały paczki świąteczne

W dużej sali dorośli wspominali wspólne zajęcia i dzielili się wrażeniami: "Dostaliśmy skrzydeł"; "Wyjazd był rewelacyjny, dzieci zachwycone"; "Były trudności i satysfakcje"; "Co piękne, trwa krótko. Będzie nam was brakowało".

"Takie projekty są w 18 dzielnicach, ale tu jest wyjątkowy klimat - prawdziwej rodziny. Projekt się nie uda, gdy nie wkłada się uczuć. Tu widać empatię i serce kadry kierowniczej" - zauważyła Jolanta Borysiak w imieniu Urzędu m.st. Warszawy.

Dyrektor OPS Wojciech Gajewski wyraził zadowolenie z "twardych efektów" projektu i talentów, odkrytych czasie tej pracy.

Wszyscy mogli zobaczyć efekty twórczej pracy Sebastiana Niedka, który kontrakt na udział w projekcie podpisał 23 marca 2010 roku - w dniu swoich 18. urodzin. Ukończył kurs grafiki komputerowej. Przygotowanie do matury łączy z pasją rysowania: satyra, fantastyka, nauka. Mówi, że rysuje chaos - z tego wyłania się świat.

"Każdy projekt jest inny i problemy z zarządzaniem inne" - ocenia Teresa Tracz-Zielińska, która w 2008 roku realizowała na Pradze Północ pierwszy unijny projekt, w latach następnych tworzyła projekty i koordynowała ich realizację, także na Białołęce. Miała już doświadczony zespół, nie było też problemów z budżetem. Wiele osób uczestniczących w projekcie ma problemy z motywacją, musi przełamywać bariery, chęć powrotu do dawnego stylu życia. "Wierzę, że te osoby się zmieniają. Czy otrzymają pracę, odejdą z grona podopiecznych OPS - to jedno. Drugą sprawą jest to, czego ludzie tu doświadczają. Przez rok uczestniczą w działaniach, których nigdy nie byliby w stanie zrealizować samodzielnie: wyjście do kina czy do teatru, udział w konferencji, wyjazd integracyjny z udziałem całej rodziny. Uczą się uczestniczyć w zabawach dzieci, w inny sposób kontaktować ze sobą. Pokazujemy im inną wizję życia, po którą mogą sięgnąć. Dziękują w różny sposób. Ktoś, kto przełamał bariery - widzi, co osiągnął; inni na ten moment tego nie dostrzegają. Jestem przekonana, że nawet ci, którzy tego nie okazują, zdobywają bardzo dużo emocjonalnych doświadczeń… Od dwóch miesięcy ostro myślimy o projekcie na następny rok. Projektowanie działań zależy od tego, jakie osoby będą w nich uczestniczyć. Pracownicy socjalni już robią rozeznanie, które osoby należałoby wesprzeć w 2011 roku."


K.
6490