Drugi kwietniowy raport z TMP

Zanim pierwsze przęsło nurtowe Mostu Północnego znajdzie się na podporach, trzeba jeszcze sporo zrobić. Mniejsze fragmenty muszą zostać podniesione - przy użyciu dźwigów - i połączone z tą częścią stalowej konstrukcji, która znajduje się na podporach nurtowych. Kolejne fragmenty, idące niejako w głąb Wisły, są montowane metodą wspornikową, bez zastosowania dźwigów.

Podnoszenie elementów konstrukcji tą metodą trwa kilka godzin - od 5 do 9. Wsporniki tymczasowo wydłużają stalową konstrukcję, opierają się na podporze, na wspornikach montuje się siłowniki. Fragment przęsła, znajdujący się na barce, mocuje się do siłowników przy użyciu stalowych lin. Siłowniki ciągną gigantyczny element do góry, na pożądaną przez budowniczych wysokość. Geodeci, przy użyciu urządzeń pomiarowych, ustawiają konstrukcję w odpowiedniej pozycji. Po tej operacji zakłada się klamry łączące, które utrzymują konstrukcję w pożądanej pozycji, aż do wykonania ostatecznego spawu. Brzmi to wszystko bardzo skomplikowanie, ale też i sama operacja nie jest prosta. Właśnie w ten sposób podnoszono 25 marca element konstrukcji ważący - bagatela - 144 tony. To jest właśnie fragment przęsła nurtowego, na którym znajdzie się południowa jezdnia mostu drogowego. Już w trakcie unoszenia kolosa barki zostały odholowane na brzeg, dzięki temu można było rozpocząć załadunek kolejnych fragmentów. Potężne dźwigi lekko unosiły 70-tonowe elementy i umieszczały je na barkach, na których będą łączone i unoszone opisaną wcześniej metodą wspornikową.

Tymczasem rosną naziemne konstrukcje nośne mostu. Wiadukt WD65 nad Modlińską ma już niemal wszystkie podpory, brakuje jednego szeregu, ze względu na konieczność przebudowy linii energetycznej. Zachodni przyczółek wiaduktu WD48 przy Obrazkowej jest ukończony, montowane są rusztowania i rychło rozpocznie się szalowanie jego konstrukcji nośnej. Trwa zbrojenie konstrukcji nośnej wiaduktu WD46 nad Myśliborską. Obok wiaduktu kończą się prace nad jedną ze ścian oporowych, powstają także fundamenty drugiej ze ścian.

Przybyło wózków szalunkowych, budowniczowie mostu zdecydowali, że zwiększenie ich ilości do dwunastu (z planowanych dziesięciu) pozwoli na znaczące zwiększenie tempa zbrojenia i betonowania płyty mostu. A jak wiadomo pośpiech jest wskazany, ze względu na opóźnienia w harmonogramie prac spowodowane wysoką falą na Wiśle, która utrzymywała się niemal permanentnie w ubiegłym roku i generalnie fatalną pogodą w pierwszych miesiącach tego roku.

Gwoli przypomnienia - szalunek przejezdny wykonuje się przy użyciu wózków umieszczonych na szynach. Po zabetonowaniu jednego fragmentu konstrukcji, wózek jest przesuwany na nowe miejsce. Im więcej wózków, tym więcej szalunków można wykonać w jednym czasie. Kiedy przęsło nurtowe, stanowiące podstawę południowego mostu drogowego, zostanie zespawane i zepnie oba brzegi Wisły, cztery wózki szalunkowe ruszą ku środkowi przęsła, by rozpocząć jego zbrojenie i betonowanie. Wówczas i my pojawimy się na budowie trasy Mostu Północnego, by relacjonować to wydarzenie.


(egu)
4791