Kampania społeczna - Zrozumieć dziecko z ADHD

Konferencja prasowa zorganizowana 3 czerwca przez Polskie Towarzystwo ADHD, koordynatora kampanii społecznej "Zrozumieć Dziecko z ADHD", wspierana przez lokalnie działające organizacje pozarządowe z całej Polski, zgromadziła bardzo liczne grono gości. Celem kampanii jest rozpowszechnianie wiedzy o zespole nadpobudliwości psychoruchowej i o metodach postępowania i leczenia dzieci i młodzieży z tym zespołem. Tylko wczesna diagnoza i wdrożona jak najwcześniej terapia dziecka i całej rodziny może zapobiec zaburzeniom zachowania i osobowości, które w konsekwencji mogą doprowadzić nawet do depresji i prób samobójczych. Drugim bardzo ważnym celem kampanii jest integracja rozproszonych dotąd środowisk zajmujących się problemami związanymi z ADHD.

W ramach kampanii organizuje się liczne konferencje, szkolenia i ogólnopolskie zloty. Konferencje organizowane przez Polskie Towarzystwo ADHD gromadzą setki uczestników - w kwietniu w Olkuszu było blisko 400 osób, zaś w Tarnowie w maju pojawiło się ponad 500. To świadczy o ogromnym zainteresowaniu problematyką. W najbliższych miesiącach zaplanowano duże konferencje m.in. w Krakowie i Katowicach. Zapóźnienia Polski w porównaniu z krajami zachodnimi są olbrzymie, zaś poziom wiedzy na temat ADHD jest stosunkowo niski. W działania Polskiego Towarzystwa ADHD włączają się aktywnie przedstawiciele lokalnych władz samorządowych, organizacje pozarządowe, naukowcy - neurolodzy, psychiatrzy, psychologowie, wykładowcy akademiccy, rodzice i opiekunowie dzieci z ADHD.

Zespół ADHD (ang. Attention Deficit Hyperactvity Disorder) występuje u około 3 - 10 proc. dzieci w wielu wczesnoszkolnym. Spora część dzieci wyrasta z ADHD, jednak zaburzenia utrzymają się u 30-50 proc. nastolatków, a pełnoobjawowy zespół nadpobudliwości utrzymuje się u 3 proc. dorosłych.

Przyczyną choroby są zaburzenia funkcjonowania mózgu. Jednak ze względu na jej podstawowe objawy - nadmierna aktywność, impulsywność, niezborność ruchowa i brak koncentracji - dzieci z ADHD są często uważane za niegrzeczne i krnąbrne. W rzeczywistości system hamowania reakcji na bodźce jest u nich upośledzony, co powoduje reakcje niewspółmierne do sytuacji, a ich mózgi, bombardowane dziesiątkami informacji jednocześnie, nie są w stanie wyodrębnić tych najważniejszych - stąd trudności z koncentracją. Tylko wczesna diagnoza, fachowe przygotowanie rodziny, pedagogów i wdrożenie terapii w pierwszych latach życia może zapobiec powikłaniom. Niestety w większości przypadków diagnozowane są dzieci w wieku szkolnym, kiedy problemy przybierają na sile.

Mając do czynienia z dzieckiem nadpobudliwym należy pamiętać, że chaotyczne zachowanie dziecka jest od niego niezależne. Nadruchliwość, która tak przeszkadza dorosłym, nie jest najważniejszym aspektem zespołu ADHD - dużo ważniejsze są zaburzenia w sferze emocjonalnej. Spadająca stale samoocena związana z ciągłymi, choć niezawinionymi porażkami, poczucie osamotnienia i brak zrozumienia samego siebie, powodują liczne frustracje, a w konsekwencji depresje z próbami samobójczymi włącznie (ok. 20 proc. prób samobójczych dzieci i młodzieży to osoby z ADHD). Szczegółowo o problemach związanych z ADHD pisaliśmy w 4 numerze NGP z 23 lutego tego roku.

Pomimo iż przyczyny określonego zachowania dzieci nadpobudliwych są od nich niezależne są one często są odrzucane, dotkliwie karane, izolowane, piętnowane, a ich rodzice popadają w rozpacz i rezygnację wynikające ze zmęczenia, frustracji i poczucia bezsilności. Z prośbami o pomoc do Polskiego Towarzystwa ADHD zwracają się rodzice, których dzieci próbuje się usuwać z klas i szkół, narzucając im nauczanie indywidualne, podczas gdy one – jeśli mają być zrehabilitowane - potrzebują kontaktów z rówieśnikami. Dzieci z ADHD są obrażane, szykanowane przez otoczenie, a zalecenia przychodni psychologiczno - pedagogicznych są lekceważone przez liczne placówki oświatowe. Niechlubną praktyką jest też w naszym kraju występowanie do sądów o ograniczanie praw rodziców dzieci z ADHD - zarzuca się im nieumiejętne wychowanie. Tymczasem na fachową diagnozę w Warszawie czeka się dwa lata. Badania wskazują, że liczba dzieci z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej wciąż rośnie.

(egu)
6212