AVETKI laureatkami

Etymologia słowa AVETKI, którego próżno szukać w jakimkolwiek słowniku - czy to polskim, czy łacińskim - dostarczyłaby zapewne nie lada trudności niejednemu językoznawcy. Jest to bowiem swoisty neologizm, stworzony na konkretne potrzeby grupy niezwykle rozśpiewanych, obdarzonych licznymi talentami i pełnych zapału dziewcząt. Spotykają się one dwa razy w tygodniu przy kościele w Płudach.

AVETKI - to określenie najmłodszych, ponad dwudziestu śpiewaczek, należących do żeńskiego Chóru AVE parafii Narodzenia NMP w Płudach. Pojawiły się w zespole trzy lata temu. Oczywiście nie wszystkie od razu. Najpierw - Magda Chorąży, wtedy mały szkrab z trzeciej klasy, obecnie już szóstoklasistka o świetnym sopranie. Przygoda Magdy z muzyką chóralną rozpoczęła się dzięki babci, która śpiewa w chórze już wiele lat i swoją pasję przekazała wnuczce. Niebawem do Magdy dołączyła jej cioteczna siostra niezwykle muzykalna Agnieszka Nizio - dzisiaj, jako najstarsza AVETKA, "matkująca" pozostałym, szczególnie tym najmłodszym. Pierwsze udane koncerty rozwijającego się chóru zachęciły kolejne dziewczęta: Martę Ferfet, dysponującą sopranem o szerokiej skali, Paulinę Paster, której głos to filar dla mezzosopranów, Agatę Mandał o fenomenalnej pamięci muzycznej, Gośkę Brulińską o niespotykanym, głębokim alcie, Jolę Ugodzińską, wyróżniającą się zdolnościami aktorskimi, Agnieszkę Królak o pięknym, jasnym, solowym głosie i wiele, wiele innych. Od niedawna jest tu także Karolina Gudima - dobra organizatorka, pełniąca funkcję "szefowej", Paulinka Korzeniecka, o czystej intonacji głosu, dwa znakomite alty: Gosia Nawrot i Kasia Małkiewicz oraz najmłodsza AVETKA Karolina Langowska z II klasy, która tworzy udany duet śpiewaczy ze starszym o rok Marcinem Ferfetem, zawsze zdobywający sympatię publiczności. Z kolei Agnieszka Muzińska świetnie gra na dzwonkach, a gimnazjalistka Zuzia Sasin bezbłędnie na flecie prostym altowym.

Przy chórze działa bowiem także zespół instrumentalny, który towarzyszy śpiewom. Grają AVETKI, ale nie tylko. Trzeba wspomnieć w tym miejscu o Piotrku Mostowskim. Od kilku lat ćwiczy z dużym powodzeniem i efektami na flecie prostym basowym, największym spośród wszystkich fletów. Dodajmy, że obecnie zespół tworzy kwartet fletów prostych (bas-tenor-alt-sopran), trio metalofonów oraz gitary klasyczne.

AVETKI przede wszystkim są chórzystkami i uczestniczą w przedsięwzięciach chóru. Dwa razy w tygodniu przychodzą na próby, śpiewają co niedzielę na sumie, uczą się też w domu z nagrywanych przez dyrygenta kaset. To ciężka praca, wymagająca wiele wysiłku, zdyscyplinowania i systematycznego zaangażowania wszystkich członków zespołu. Jednak ważniejsze od zmęczenia jest uczucie radości, wynikające z harmonii głosów i piękna wykonywanej muzyki, które rekompensuje wszystkie trudności.

Efekty są widoczne. Chór ma na swoim koncie wiele koncertów, przedstawień, misteriów, montaży słowno-muzycznych, oprawę uroczystości kościelnych i gminnych, co roku przewodniczy nowomiejskiej procesji Bożego Ciała, występuje na wieczorach poezji z udziałem ks. Jana Twardowskiego, a w maju ub.r. wydał kasetę magnetofonową. O bogatym życiu chóru świadczy imponująca galeria plakatów koncertowych, wyróżnień i dyplomów, umieszczona na chórze muzycznym w kaplicy. Znawcy chóralistyki zwracają uwagę na interesujące połączenie delikatnych głosów dziecięcych z dojrzałymi głosami osób dorosłych, dające niejednokrotnie ciekawe rezultaty.

Pierwszy samodzielny występ AVETEK miał miejsce podczas II Koncertu Furmanikowskiego w listopadzie 1999 r., na którym zaprezentowano łacińską mszę maryjną. Potem było “Polskie Betlejem”, czyli jasełka z kolędami patriotycznymi. W listopadzie ub.r. przypadła im w udziale III nagroda w kategorii zespołowej oraz I w solowej na IX Przeglądzie Piosenki Religijnej w Legionowie. Wcześniej solistki zdobywały nagrody i wyróżnienia w różnych konkursach gminnych i diecezjalnych.

Szczególnym powodem do dumy jest wspaniały puchar, który AVETKI przywiozły z Ożarowa Mazowieckiego w tym miesiącu. W I Konkursie Kolęd i Pastorałek, odbywającym się 7 lutego w Ośrodku Kultury "Uśmiech", zdobyły II nagrodę. Trzeba podkreślić, że wszyscy uczestnicy wykonywali swoje programy na niezwykle wysokim poziomie. Chociaż przegląd adresowano tylko do dzieci i młodzieży, konkurencja była duża. Na scenie pojawiło się ponad dwadzieścia grup wokalnych, instrumentalnych, teatralnych oraz kilkoro solistów, reprezentujących szkoły różnego typu i stopnia, domy kultury, a także gminne ośrodki kultury z całego województwa mazowieckiego. AVETKI występowały jako ostatnie. Kiedy rozpoczynały pierwszą, nastrojową kolędę "O, gwiazdo Betlejemska" ks. Odelgiewicza w polifonicznym opracowaniu St. Głowackiego na trzy głosy równe a capella, widownia - dotąd gwarna i wyraźnie zmęczona wrażeniami całego dnia - całkowicie umilkła, zasłuchana w piękną harmonię akordów. A gdy wybrzmiała ostatnia fraza - burzą oklasków nagrodziła młode chórzystki.

I tak było po każdym utworze. Wyjątkowe uznanie zdobyły "Tryumfy Króla Niebieskiego" w autorskiej aranżacji dyrygenta Bartłomieja Włodkowskiego. Z dużym powodzeniem AVETKI wcieliły się tutaj w role pasterzy, zbudzonych w środku nocy przez Anioła. Okazało się, że białołęckie chórzystki mają również zacięcie aktorskie! Do zdobycia nagrody przyczyniły się znacząco solistki: Marta Ferfet i Agnieszka Królak. Po ogłoszeniu wyników konkursu członkowie jury gratulowali perfekcyjnego wykonania ambitnego, wielogłosowego repertuaru oraz znakomitej techniki emisyjnej i intonacyjnej. Publiczność natomiast z zaciekawieniem oglądała koszulki AVETEK z nadrukowanym logo zespołu - aniołkiem i chmurką AVE - w trzech kolorach: żółtym dla sopranów, czerwonym dla mezzo-sopranów oraz zielonym dla altów. Koszulkę miał też misio - duża maskotka grupy, którą w chwili przedstawiania werdyktu jury z radości wysoko podrzucano. Dodajmy, że I nagrodę otrzymała solistka, a III teatr z Piaseczna.

Po lutowym sukcesie dziewczyny nie spoczęły na laurach. Mają już konkretne plany na najbliższe miesiące. Chcą wydać kasetę z kolędami, włączyć do repertuaru utwory gospel i negro spirituals, a w maju wystawić - razem ze scholą męską, także działającą przy Chórze - misterium o Prymasie Tysiąclecia. Obecnie pochłaniają je przygotowania do cyklu koncertów pasyjnych, na których wraz z chórem premierowo zaprezentują wzruszającą mszę J. Furmanika pt. "Siedem słów Chrystusa na krzyżu", opartą na tekście Ewangelii.

Ale śpiew nie jest jedyną domeną AVETEK. Pytane o to, dlaczego poświęcają czas na uczestnictwo w zespole odpowiadają: Choć śpiew na chwałę bożą to najważniejsza, główna inspiracja, duże znaczenie mają również wspólne wycieczki, ogniska, wypady rowerowe, zabawy, dyskoteki, uroczyście obchodzone imieniny czy urodziny, sobotnie wyjścia do kina lub teatru. W tym roku planujemy wyjazd wakacyjny nad morze. Dodają, że chętnie przyjmą do swego grona nowe osoby, mające dobre chęci, dobry humor i nieco wolnego czasu. Oczekują w piątki o godzinie 18 w salce chóru przy kościele w Płudach.

WB

9021