Najstarsze domy Nowej Pragi (cz. 2)

Dom Marii Fryderyki z Jakobsów Galeotti

W pierwszej części artykułu przedstawiony został tzw. pałacyk Ksawerego Konopackiego, który w maju został wpisany do rejestru zabytków przez Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. Obiekt powstały tuż przed 1866 rokiem był domem mieszkalnym właściciela i założyciela osady Nowa Praga. Dziś prezentujemy dwa dalsze domy, które są rówieśnikami i sąsiadami pałacyku przy ulicy Środkowej i jak określił je opisujący przed 140 laty dziennikarz, "są [one] murowane i odznaczają się nawet bardzo piękną budową".

UO ile dość powszechnie wiadome jest, że dom Konopackiego sięga swą metryką początków Nowej Pragi, to zupełnie zapomnianym reliktem najwcześniejszej zabudowy dzielnicy pozostaje dom Marii Fryderyki z Jakobsów Galeotti na rogu ulic Środkowej i Strzeleckiej. Obecny jego adres to Strzelecka 10, ale równie poprawne jest określanie go adresem Środkowa 22. Jest to trzypiętrowa kamienica, wyróżniająca się wśród nowopraskich domów narożną nadbudówką, zwieńczoną charakterystycznym, spiczastym hełmem. Ową nadbudówkę, a także drugie, i trzecie piętro, uzyskała w wyniku nadbudowy dokonanej po 1892 roku. Właśnie parter oraz pierwsze piętro są najstarsze. Czas powstania piętrowego domu odpowiada okresowi budowy tzw. pałacu Konopackiego, czyli jest to o w przybliżeniu rok 1865. Galeotti kupiła posesję od Konopackiego 20 lipca 1865 roku za 2400 srebrnych rubli i zapewne wkrótce przystąpiła do budowy. Dom zbudowano na planie litery L. Jego narożnik i fasada od strony ul. Środkowej są dobrze widoczne na rycinie prezentującej dom Konopackiego z 1866 r. Na dekorację elewacji składały się opaski okien na obu kondygnacjach i obiegające budynek gzymsy międzykondygnacyjne. Większość wystroju usunięto jeszcze przed ostatnią wojną, a cały tynk skuto po wojnie. Mimo to sporo informacji o dawnej dekoracji można wywnioskować ze śladów i zachowanych reliktów ukazujących się pod tynkiem. Najprawdopodobniej przetrwał ten sam żeliwny balkon umieszczony na pierwszym piętrze narożnika. Jest znacznie większy od pozostałych balkonów kamienicy (dodanych w czasie nadbudowy) i charakteryzuje się odmiennym od nich rysunkiem balustrady. Widać go też na rycinie z 1867 r. Z tego czasu zachował się murowany portal dawnego, zapewne głównego, wejścia od strony ul. Środkowej. Umieszczony pośrodku elewacji, jest dziś w opłakanym stanie. Także z niego skuto po wojnie tynk do samej cegły, co spowodowało jego częściowe zatarcie. Dodatkowo zamurowano półkoliste okno nadświetla. Wjazd na podwórze umieszczony jest obok domu, od strony ul. Strzeleckiej.

Ciekawe informacje dotyczące domu pani Galeotti odnajdujemy w jednym z numerów "Kuriera Codziennego" z 1866 roku, gdzie czytamy: "W tych dniach nawet otwarty tam zostanie, urządzający się na sposób warszawski, handel win i korzeni pod firmą p. Galioti, w własnym jej domu przy ul. Środkowej, a gdzie nawet zamierzamy urządzić Kantor Kurjera Codziennego". Jak wynika z zapisów umieszczonych w księdze hipotecznej posesji, pani Galeotti długo nie cieszyła się swoją własnością. Zapewne z powodu długów nieruchomość została przymusowo zajęta w lipcu 1868 r. i wystawiona na licytację, podczas której nabył ją 5 lipca 1870 r. Paweł Ferdynand Galeotti za 5340 rubli. Rok później została odsprzedana Włodzimierzowi i Anastazji Pawłowom.

Kamienica do 1906 r. pozostawała własnością Włodzimierza Pawłowa, który z pewnością przeprowadził wzmiankowaną wcześniej nadbudowę domu o dwa kolejne piętra. Przez pięć lat posesja była własnością niejakiego Szrottera, aby w 1911 przejść w ręce Aleksandry Michalak i pozostawała we władaniu jej oraz spadkobierców do 1937 r. kiedy to nabyła ją Kazimiera Waraty. Obecnie dom, choć zamieszkały, jest w opłakanym stanie, tak jak większość praskich kamienic. Ciekawostką dotyczącą domu jest to, że pewne przekazy z epoki sytuują tu jednoklasową szkołę ogólną nr 7 dla ewangelików. Przykładowo czyni tak "Kalendarz Informacyjno-Encyklopedyczny" na 1909 i 1914 rok. Oba podają adres Średnia 22, a właśnie tak określano często Środkową w czasach zaboru rosyjskiego. Żadna inna ulica Średnia w ówczesnej Warszawie nie istniała.

Kolejnym domem, który przetrwał od czasów Ksawerego Konopackiego do dziś, jest murowany, parterowy budynek przy ul. Środkowej 20, sąsiadujący z kamienicą Galeottich. Widoczny na rycinie w "Tygodnika Ilustrowanym" dom utracił w ciągu lat dekorację swej fasady, złożoną pierwotnie m.in. z poziomych naczółków okien. Obecnie fasada otynkowana jest na gładko, jednak proporcje budynku i jego usytuowanie dokładnie odpowiadają stanowi sprzed ponad 130 lat. Wjazd na podwórze nadal usytuowany jest po lewej stronie domu frontowego, tuż obok domu p. Galeotti. Pod koniec XIX wieku posesja należała do rodziny Kosowiczów. W ostatnich latach owego stulecia posesję przejął Karol Łada, który prowadził tu piekarnię. W latach dwudziestych zakład ten, noszący wówczas nazwę "Corso", prowadziła Otylia Kleinschmidt, która była właścicielką posesji co najmniej do 1930 roku. Piekarnicza tradycja utrzymała się dłużej, bowiem w latach trzydziestych działała tu piekarnia "Współczesna", prowadzona przez Józefa Roguskiego (wcześniej jego zakład znajdował się przy ul. Św. Wincentego 6). Do dziś przy Środkowej 20 zachowały się przemysłowe budynki stojące w podwórzu, które popadają jednak w coraz większą ruinę. Również dom frontowy od lat stoi pusty. Wszystkie trzy opisane w obu częściach artykułu domy, tworzą razem unikatowy zespół najstarszych budowli Nowej Pragi, ważny również dla historii całego miasta. Nie może podlegać dyskusji konieczność ich ochrony i zachowania. Istotnym etapem rewitalizacji zespołu jest wpisanie pałacyku Konopackiego do rejestru zabytków, jednak jest to tylko pierwszy krok.


MICHAŁ PILICH





Żeby powiększyć miniaturę kliknij na niej

8291