Awangarda w Fabryce Trzciny

Pękająca w szwach sala, gromkie oklaski, pełne radości twarze niepełnosprawnych artystów z Bemowa i Milanówka i wielkie gwiazdy jazzu - Anna Maria Jopek, Janusz Skowron, Tomasz Stańko i Zbigniew Wegehaupt. Niezwykły koncert poprowadzili z europejskim luzem doskonale znani z programu Europa da się lubić - Elizabeth Duda i Kevin Aiston. Koncert Awangarda Jamboree był kolejnym przedsięwzięciem promującym Fundację Awangarda.

Pękająca w szwach sala, gromkie oklaski, pełne radości twarze niepełnosprawnych artystów z Bemowa i Milanówka i wielkie gwiazdy jazzu - Anna Maria Jopek, Janusz Skowron, Tomasz Stańko i Zbigniew Wegehaupt. Niezwykły koncert poprowadzili z europejskim luzem doskonale znani z programu Europa da się lubić - Elizabeth Duda i Kevin Aiston. Koncert Awangarda Jamboree był kolejnym przedsięwzięciem promującym Fundację Awangarda.

Zważywszy na rozmach koncertu trudno uwierzyć, że Fundacja powstała niecałe dwa lata temu, by promować sztukę i rękodzieła osób niepełnosprawnych w kręgach zaangażowanego społecznie biznesu obecnego na polskim rynku. Fundacja dostarcza produkty wykonywane przy współudziale osób niepełnosprawnych do przedsiębiorstw i firm, którym bliskie są zasady odpowiedzialności społecznej. Propagując owe zasady Fundacja sprzedaje firmom i międzynarodowym korporacjom unikatowe produkty - ozdobne świece, wyroby z ceramiki - popielniczki, świeczniki, wyroby z lnu - serwetki, obrusy, wyroby papiernicze - kartki świąteczne i okolicznościowe, koperty. Fundację Awangarda stworzyły Małgorzata Samborska i Katarzyna Kwiatkowska. Małgorzata Samborska, Amerykanka polskiego pochodzenia przyjechała do kraju dziesięć lat temu – Na początku nie było łatwo, nie mówiłam po polsku, ale zapragnęłam tu zostać i sprowadzić moją niepełnosprawną siostrę Katarzynę. Postanowiłam znaleźć dla niej jakąś pracę, ale okazało się, że możliwości zarobkowania dla osób niepełnosprawnych intelektualnie są w Polsce bardzo ograniczone. W Stanach Kasia przez wiele lat pracowała przy klejeniu kopert. Postanowiłam więc założyć fundację opartą na znanych w USA zasadach corporate social responsibility, co w tłumaczeniu na język polski oznacza zasady odpowiedzialności społecznej. Tak powstała Fundacja Awangarda. Produkty wykonane przy współudziale osób niepełnosprawnych intelektualnie są sprzedawane firmom i w ten sposób uzyskujemy środki na wspieranie naszej działalności – mówi Małgorzata Samborska. Oferowanie firmom i korporacjom pięknych przedmiotów wykonanych przez osoby niepełnosprawne na warsztatach terapii zajęciowej daje im również szansę osiągnięcia niezależności finansowej. Jest to ogromna grupa osób. Według danych Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych w warsztatach terapii zajęciowej uczestniczy w całej Polsce blisko 16 tys. osób. Prezentowane podczas koncertu przedmioty wzbudzały powszechny zachwyt, co najlepiej świadczy o niebywałych wprost zdolnościach osób niepełnosprawnych.

Talenty osób niepełnosprawnych ujawniły się jednak przede wszystkim podczas koncertu w Fabryce Trzciny, a wcześniej podczas prób w Środowiskowym Domu Samopomocy nr 1 na Bemowie gdzie pod kierunkiem terapeutów działa zespół perkusyjny Jeden Rytm - Jeden Świat. Członkowie zespołu, osoby niepełnosprawne intelektualnie, grają na bębnach szczelinowych, bębenkach, klawesach, grzechotkach, reco-reco, dzwonkach rurowych. Większość instrumentów wykonali sami. Zespół ma już na swoim koncie wydaną płytę. W Fabryce Trzciny wystąpiły również Janioły z Milanówka - zespół grający mieszankę muzyki etnicznej, folkowej i awangardowej. Na co dzień działa w Domu Rehabilitacyjno - Opiekuńczym w Milanówku pod kierunkiem gitarzysty i muzykoterapeuty. Janioły z Milanówka grają na instrumentach wykonanych głównie we własnej pracowni ceramicznej. Na koncercie zabrzmiały bębny, udu, marakasy, kije deszczowe, flety, okaryny, gongi, sople i didgeridoo wzbogacone brzmieniem gitary akustycznej i liry korbowej. Podczas prób mogliśmy obserwować prawdziwy profesjonalizm niepełnosprawnych muzyków - cierpliwie i wytrwale powtarzali utwory, reagując na każdy gest terapeutów i kierującej próbami Anny Marii Jopek - wybitnej wokalistki jazzowej. Podczas koncertu oba zespoły zabrzmiały magicznie towarzysząc Annie Marii Jopek, Januszowi Skowronowi, Tomaszowi Stańko i Zbigniewowi Wegehauptowi. Ten nieprawdopodobny rodzaj pozawerbalnej, głębokiej komunikacji między profesjonalistami z najwyższej półki i utalentowanymi amatorami bardzo podobał się publiczności, która reagowała szczerymi oklaskami. Koncert rozpoczął się od duetu niepełnosprawnego saksofonisty Grzegorz Deptucha i wybitnego kontrabasisty Zbigniewa Wegehaupta. Zagrali jeden z jazzowych standardów. A potem salą zawładnęli niepełnosprawni muzycy. Piękny głos Anny Marii Jopek brzmiał przejmująco na tle instrumentów perkusyjnych. Rytmiczna gra syntezatorów Janusza Skowrona zyskała nowy wymiar. Niepowtarzalne brzmienie trąbki Tomasza Stańko, jednego z wybitniejszych trębaczy światowego jazzu, w przedziwny sposób komponowało się z ekstatycznym rytmem niepełnosprawnych bębniarzy. Jazzowy walking i smyczkowe solo kontrabasisty Zbigniewa Wegehaupta dopełniało całości. Małgorzata Samborska powiedziała NGP po koncercie - Sama nie mogę się nadziwić, jak udało nam się zaprosić do udziału we wspólnym graniu takie jazzowe znakomitości i przemiłych, dowcipnie prowadzących koncert - Elizabeth Dudę i Kevina Aistona. Wszyscy wykazali się pełną otwartością. Dla nas to niesłychanie ważne. Już myślę o kolejnej edycji Awangarda Jamboree w przyszłym roku i mam nadzieję, że i następnym razem gwiazdy nie odmówią.

Po koncercie, w garderobie udało nam się porozmawiać z muzykami. - Nie wiem czy było to trudne przedsięwzięcie, nigdy tak nie kalkuluję. Myślę, że jest przede wszystkim bardzo ciekawe. W życiu bardzo ważna jest umiejętność komunikowania się z ludźmi i to mnie zachwyciło tutaj - niesamowita komunikacja. Komunikacja poprzez muzykę jest w ogóle odrębnym światem, światem poza światami, dla mnie światem absolutnie doskonałym, na którego płaszczyźnie nie ma wojen. Naprawdę. To, co mnie urzekło najbardziej - jak fantastycznie grają te zespoły, jaką mają cudowną energię, jaką mają pasję, jaki cudowny zapał, jaką szczerość. Szczerość to jest w ogóle rzecz na wagę złota w dzisiejszym świecie, a tutaj doświadczyliśmy jej w nadmiarze. Tak naprawdę czuję się obdarowana, mam świadomość, że znacznie więcej dostaję niż daję i nic nie mogę na to poradzić i to jest bardzo szczęśliwe, bo świat na ogół nam wszystkiego skąpi. A tu jest wielka hojność w dawaniu, także już właściwie tęsknię za tymi próbami i za tymi spotkaniami, za tymi ludźmi. Nawiązanie z nimi kontaktu nie było dla mnie trudnością chyba dlatego, że bardzo wierzę w Człowieka w człowieku i w ogóle zawsze tak jest, niezależnie od tego kogo spotykam. Czasem się na tym parzę, czasem są to zupełnie cudowne metafizyczne zdarzenia i tym razem było naprawdę fantastycznie - powiedziała NGP Anna Maria Jopek. Dla Janusza Skowrona było to doświadczenie jedyne w swoim rodzaju - Czułem prawdziwą radość niepełnosprawnych muzyków, ich szczerość i autentyzm. To są zjawiska nie do przecenienia. Wielu z nich to naprawdę bardzo zdolni ludzie czujący muzykę wszystkimi zmysłami. Tomasz Stańko powiedział nam - To jest bardzo wzruszający koncert. Nie umiem tego nazwać - jest to coś pomiędzy miłym, amatorskim, dżemowym graniem a bardzo głębokim przeżyciem. Paradoks polega na tym, że profesjonalny muzyk płaci grube pieniądze, by osiągnąć to, czym dysponują ludzie, z którymi właśnie grałem. Mam głębokie poczucie wspólnoty z tego typu ludźmi. To są takie moje dziwne filozoficzne odloty, które mi się właśnie tutaj potwierdzają, a o których nie wypada nawet mówić. W czasie tego wspólnego grania było coś pomiędzy uczuciem rozbawienia, niewiarygodnie silnego wzruszenia, niemal do łez. Połączenie emocji z czymś, co bardzo cenię w muzyce. Oni grają archetypowo, wielu z nich ma bardzo dziwne wyczucie czasu, proporcji, piękna i rzeczy, które często są bardzo, bardzo trudne do osiągnięcia dla wykształconych muzyków. Ci niepełnosprawni muzycy czasem grają to, co jest osiągalne wyłącznie dla muzyków z najwyższej półki. Zbigniew Wegehaupt zastanawiał się, na czym będzie polegała jego rola w tym koncercie - Nie wiedziałem, jaka jest koncepcja koncertu, ale kiedy usłyszałem, że zagramy wspólnie, mój niepokój minął. Uważam, że osoby niepełnosprawne są często bardziej ludźmi niż inni ludzie i to podczas tego wspólnego grania tylko się potwierdziło. Jeśli mogę im sprawić radość nie odmawiam. I nie będę odmawiał, bo dla mnie to również jest wielka radość.

Radości tego wieczora nie brakowało. To był naprawdę piękny koncert.

Elżbieta Gutowska


Zainteresowanym współpracą z Fundacją Awangarda polecamy witrynę www.awangarda.org.pl Adres Fundacji: ul. Kaliska 5 lok. 15, 02-316 Warszawa, adres e-mail:
11073